Return to site

"Prezydent z ruchów miejskich" chce zniszczyć ruchy miejskie?

Alina Czyżewska

W związku z artykułami na portalu mPolska24, szkalującymi naszą radną Marta Bejnar Bejnarowicz oraz ruchy miejskie, chciałabym tylko poinformować, że szef tego niszowego portalu, Mariusz Gierej*, jest kolegą doradcy Jacka Wójcickiego - Adama Piechowicza, spin doctora, speca od wizerunku i marketingu politycznego**.

broken image

O koleżeńskich relacjach założyciela portalu z doradcą prezydenta i możliwości publikowania tam informacji na życzenie wiemy też osobiście od Wójcickiego i Piechowicza: kiedy nawiązaliśmy kontakt z Jackiem Wójcickim przed kampanią wyborczą, Adam Piechowicz osobiście zapraszał nas, Ludzi dla Miasta, do publikowania na tym portalu, powołując się na znajomość z Gierejem.

Kiedy zaś lokalne media, po wyborach i ogłoszeniu nazwiska doradcy prezydenta, zaczęły pisać o tym, że doradca unika rozmowy z nimi, Adam Piechowicz zorganizował wywiad ze sobą na mPolska24, żeby uciąć niewygodny temat wywiadów. Jednocześnie zapewnione miał na zaprzyjaźnionym portalu, że zostanie zapytany tylko o to, co chce powiedzieć. Niektórzy mówią, że sam ze sobą ten wywiad przeprowadził :) Następnie wysłał do nas link do wywiadu z sugestią, żebyśmy udostępniali - aby temat "żył" w Gorzowie (nie bardzo był ten wywiad interesujący, więc nie bardzo szerowaliśmy ;))

Czy to nie dziwne, że na tym ogólnopolskim (!) portalu zaskakująco dużo uwagi poświęca się szkalowaniu jednej jedynej radnej z całej Polski - Marty Bejnar, przy jednoczesnym wychwalaniu PR-owych "osiągnięć" gorzowskiego magistratu na skalę "ogólnopolską", takich jak... Jarmark bożonarodzeniowy, Marka w sam raz, Dni Gorzowa (hmmm... jakie to dziwne, że takie tematy są "hot news" dla ogólnopolskiego wszak portalu? :D )?

A fe, uważam, że to brudna gra, panowie... Zamiast tego, czy można wiedzieć, kiedy w końcu zajmiecie się rozwojem miasta, a nie budowaniem wizerunku Prezydenta Gorzowa Wlkp. i dyskredytowaniem Marty i ruchów miejskich?

Kim jest Adam Piechowicz?

Aha, Piechowicz to ten sam, którego tajności zarobków w naszym UM Jacek Wójcicki bronił jak lew. I przegrał (wyszło, że blisko 10 tys., przy obecności 3 dni w tygodniu w Gorzowie).

I ten sam, który wysyłał mi wezwanie do usunięcia naruszenia dóbr osobistych*** (straszył sądem, żądał przeprosin na łamach gazety na mój koszt oraz zapłaty 5 tys. zł) za ten wywiad udzielony w Gazecie Lubuskiej pt. "Ktoś źle panu prezydentowi doradza": http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/gorzow-wielkopolski/art/9094230,ktos-zle-panu-prezydentowi-gorzowa-doradza,id,t.html

Bardzo warto przeczytać szeroki research w Gazecie Lubuskiej na temat Piechowicza, który bardzo unikał kontaktów z lokalnymi mediami, ale nie z portalem mPolska24 - http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/gorzow-wielkopolski/art/7492341,adam-piechowicz-polityczny-szerpa-ktory-lubi-wprowadzac-ludzi-na-szczyt,id,t.html

Dla zainteresowanych - tutaj więcej o naszym Adamie.

- https://www.wprost.pl/479173/Cien-Kopacz

- http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dymisja-iwony-sulik-i-adama-piechowicza-szkolenia-dla-wiplera,508432.html

Do nierzetelnych i godzących w dobra osobiste, w mojej opinii, tekstów na portalu mPolska24 o "kokosach", rzekomo zbijanych zbijanych przez firmę męża Marty, jeszcze będziemy wracać.​

-----

Swoją drogą ciekawe, kto podrzucił Radiu Gorzów ten artykuł z niszowego wszak portalu...

Dlaczego prezydent zajmuje się niszczeniem Marty i ruchów miejskich, zamiast zająć się rozwojem miasta i realizowaniem programu wyborczego?

W dwóch słowach - Ludzie dla Miasta oczekiwali realizacji wspólnego programu wyborczego (rozsądne gospodarowanie środkami publicznymi, miasto społeczne i obywatelskie, transparentność władzy, rozwój zamiast PR, koniec z układami, kompetentni pracownicy i uczciwe konkursy na stanowiska, a nie znajomi). Nie chcieliśmy godzić się na zatrudnianie"żon sponsorów" na wysokich stanowiskach, osób z układu a bez kompetencji, wydawanie lekką ręką publicznych pieniędzy na bzdury i wygody prezydenta, utajnianie pracy urzędu, likwidację miejskich placówek. Rozmowy nic nie dały. Dlatego zaczęliśmy otwarcie o tym mówić. Bo zależy nam na mieście, a nie na wygodzie, korzystaniu z wygranej, pławieniu się w splendorze i na dzieleniu koryta. Wtedy zaczęto nas dyskredytować (zbiorowo i z osobna - tak, mnie także). To normalne, taka cena kręgosłupa moralnego, niesprzedajności i pozostawania przy swoich ideałach.

Naj­pierw cię ig­no­rują. Po­tem śmieją się z ciebie. Później z tobą wal­czą. Później wyg­ry­wasz.
Mahatma Ganhdi

Pierwsze trzy etapy już zaliczone. W czwartym - nie, nie chodzi o wybory. Mamy nadzieję, że w końcu wygra Miasto.
Marta nie prowadzi kampanii wyborczej. Rzetelnie wypełnia mandat radnej, od początku kadencji, wyznaczając wysoki poziom, standardy uczciwości i zaangażowania, które trudno dogonić radnym prezydenckim. Nie ogłosiła, że będzie kandydować na prezydenta. To są manipulacyjne plotki. Jest świadoma, że Wójcicki ma ogromne środki publiczne na niszczenie jej, dyskredytowanie nas i na kupowanie mieszkańców za ich własne pieniądze festynami, zagrywkami PR-owymi, zabawianiem mieszkańców. I jesteśmy świadomi, że otoczenie prezydenta nie będzie przebierać w środkach, by wygrać kolejne wybory, czego przedsmaku właśnie doświadczamy. A Marta ma rodzinę, ma pracę. I nie ma pleców. Próba likwidowania potencjalnej konkurencji już się zaczęła. Strach pomyśleć, co by było, gdyby rzeczywiście zechciała kandydować?

* Mariusz Gierej - Dziennikarz i publicysta. Publikował między innymi w tygodniku „Uważam Rze”. Twórca portalu www.mPolska24.pl. Komentator radiowy i telewizyjny. Autor wywiadów z politykami i ekspertami. Prezes Polskiej Agencji Informacyjnej Interpress. Źródło: http://www.fundacjabos.pl/o-nas/zespol/213-mariusz-gierej-prezes-zarzadu-fundacji-bos

** Przez uprzejmość nie będę wspominać o innych powodach, dla których Piechowicz odwiedza Gorzów.

*** Jakby co, jestem gotowa, panowie u władzy, pracujący dla nas i za nasze pieniądze, na kolejne straszaki przedsądowe za "naruszenie dóbr osobistych" za to, że mówię jak jest. Traktuję to jako taki gorzowski specyficzny "podatek od wolności słowa", nowy rodzaj "dialogu z mieszkańcami", który wprowadza pan prezydent.
Choć wolałabym, żeby panowie, zamiast atakować mieszkańców, skierowali swoją uwagę i energię na pozyskiwanie środków z UE, rozwiązywanie rzeczywistych problemów miasta (jak tam cieknący dach w przedszkolu? Naprawdę nie znajdziecie pieniędzy na remont w tym roku? Może warto zajechać tam i do szkół gorzowskich nową urzędową Skodą z webasto i zobaczyć, gdzie naprawdę potrzeba wydać pieniądze?) dopilnowywaniem procedur inwestycyjnych, dopilnowaniem SIWZów i inwestycji, by nie masakrowały gorzowskiego dziedzictwa przyrodniczego, itp. I skupienie się nad planowaniem rozwoju miasta, a nie swojej kariery.