Return to site

Co robią gorzowscy urzędnicy? Wyklejanki :)

Zawnioskowałam o faktury i umowy związane z Dniami Gorzowa i Dniem Pamięci i Pojednania oraz wynagrodzenia dyrektorów i prezydentów. Otrzymałam odpowiedzi niepełne lub artystycznie wyklejone:

broken image


Zamiast zajmować czas urzędników robieniem takich wyklejanek, lepiej jest postępować zgodnie z prawem.

W takiej sytuacji składam tzw. skargę na bezczynność organu, ponieważ informacje:

  • z kim zawarto umowę,
  • kto wystawił fakturę,
  • jakie jest wynagrodzenie dyrektorów

to wszystko informacja publiczna. To oczywiste, bo są to nasze -mieszkańców - pieniądze, a prezydent i urząd nimi "administrują". Dlatego mamy prawo wiedzieć, jak są wydawane, by móc ocenić gospodarność, racjonalność lub po prostu wiedzieć, komu dawane są zlecenia (czy krewnym i znajomym królika, czy przejrzyście) i oceniać działania władzy.
I dlatego prawo (Konstytucja, ustawa, Konwencja Praw Człowieka) nakazuje udostępniać nam te informacje.

Tymczasem w UM Gorzów - tajność i łamanie prawa do informacji. Zupełnie co innego niż prezydent mówił w kampanii... A przecież ukrywanie informacji to nie tylko łamanie prawa, ale dodatkowa robota:

  • dla urzędników (a może te wyklejanki to terapia zajęciowa? ), 
  •  dla mnie - bonapisanie takiej skargi zajmuje trochę czasu, ale dzięki Sieć Obywatelska - Watchdog Polska i Paula Kłucińska poszło mi szybko! Opłata za wniesienie skargi to 100 zł. 

Naprawdę wolałabym zajmować się czym innym, a nie nawracaniem prezydenta i jego urzędników na drogę praworządności! Tym bardziej, że oni dostają za to pieniądze, a ja naprawiam ich błędy - za swoje.

  •  dla Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który musi marnować czas, papier i publiczne pieniądze na pouczanie urzędu w tak bazowych i oczywistych sprawach.

EDIT: Oczywiście WSA przyznał mi rację. Wygrałam obie sprawy.

Oto fragment jednego z tych wyroków:
 

Odnosząc się do kontrowersji dotyczących ujawnienia danych kontrahentów organu należy wskazać, że dane o kontrahentach jednostki samorządu terytorialnego, takie jak ich imiona i nazwiska, podlegają udostępnieniu w trybie informacji publicznej - i nie podlegają wyłączeniu z uwagi na prywatność tych osób wskazaną art. 5 ust. 2 u.d.i.p. (por. wyrok SN z dnia 8 listopada 2012 r., I CSK 190/12, OSNC 2013, Nr 5, poz. 67; wyrok NSA z dnia 11 grudnia 2014 r., I OSK 213/14, wyrok NSA z dnia 4 lutego 2015 r., I OSK 531/14).

Wskazuje się, że przy kolizji prawa do informacji z prawem do ochrony danych osobowych, należy przyznać priorytet prawu do informacji publicznej. Zważywszy, że w ramach gospodarki rynkowej nie istnieje przymus zawierania umów z podmiotami publicznymi, dlatego osoba fizyczna, zawierając umowę cywilnoprawną z podmiotem publicznym nie może oczekiwać, że w zakresie takich danych jak imię i nazwisko, przedmiot umowy, wysokość wynagrodzenia zachowa prawo do prywatności.

Należy też uznać, że przez sam fakt zawarcia takiej umowy z podmiotem publicznym osoba fizyczna pozbawia się częściowo prawa do prywatności. Jeśli zatem umowa cywilnoprawna dotyczy wydatkowania publicznych środków, to osoba zawierająca taką umowę, powinna mieć świadomość, że w takiej sytuacji jej imię i nazwisko mogą zostać ujawnione (por. wyrok WSA w Gdańsku z dnia 4 września 2013 r., II SA/Gd 447/13). Bez tej wiedzy treść umowy, a nawet informacja o wynagrodzeniu, jest niedostateczna. Jest to bowiem niezbędne, aby w pełni ocenić celowość wydatkowanych środków. Dane osobowe osób, z którymi zawarto umowy cywilnoprawne, umożliwiają ocenę, czy realizację umowy powierzono osobom posiadającym odpowiednią wiedzę i umiejętności pozwalające na jej wykonanie, a sama umowa nie była w istocie zakamuflowanym sposobem nieuprawnionego przepływu środków publicznych do osób prywatnych (por. P. Szustakiewicz , Glosa do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 25 kwietnia 2014 r., I OSK 2499/13, ZNSA 2015, nr 5, s.180).
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/8D2DCE0C2D
 

 

 

Aha.
Za dostęp do informacji publicznej w UM Gorzów odpowiedzialna jest Sekretarz Miasta Agnieszka Stanisławska oraz odpowiedni wydział merytoryczny, czyli w przypadku faktur i umów za Dzień Pamięci - byłe Biuro Prasowe, zarządzane przez Agatę Dusińską (obie panie, przed objęciem funkcji były żonami kolegów prezydenta, zwane w mediach "żonami sponsorów").

Nie mam nic przeciwko znajomościom, ale gdyby były kompetentne, nic bym tutaj nie musiała pisać.
Pisałabym wtedy o czymś przyjemnym, np. koncercie w MagnetOFFonie 
________________________
 

Zdjęcie w nagłówku pochodzi ze strony: http://mojbartek.pl/
Dziękuję za zgodę na wykorzystanie zdjęcia.